Mescherin – Szczecin. Wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry. Dzień 8

Mescherin - SzczecinMescherin – Szczecin. Wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry. Dzień 8.

To był już ostatni nasz nocleg na kempingu podczas tej wycieczki. Poprzedniego dnia zamówiliśmy sobie śniadanie (koszt 3 EURO/os), które zjedliśmy w towarzystwie dwóch młodych Niemców, powracających znad Bałtyku do Berlina. Poranek był już bardzo rześki a nasz namiot bardzo mokry od porannej rosy. Nie chcąc tracić czasu, tego dnia zapakowaliśmy go do sakwy. Wysuszymy go w domu po powrocie. Planowaliśmy dotrzeć do Szczecina.

Kilka kilometrów za Mescherin natrafiliśmy na Szlak Bielika. Swoją nazwą nawiązuje do atrakcji przyrodniczej gminy Kołbaskowo jaką jest występowanie na tym obszarze Bielika i jego siedlisk. „Szlak Bielika” przebiega przez teren przylegający do rozlewiska Dolnej Odry ograniczony od północy miejscowościami: Ustowo, Siadło Dolne, Moczyły, Kamieniec, Pargowo. Teren ten należy do obszarów chronionych w ramach Natury 2000.

Bardzo się ucieszyliśmy, że po stronie polskiej powstają projekty, które mają szczytne cele (o celach i szczegółach doczytaliśmy na stronach Kołbaskowa). Nasza radość nie trwała jednak zbyt długo. Początek szlaku od granicy RP jest zachęcający, jednak dalsza część a w zasadzie jego brak spowodowały nasze ogromne rozczarowanie. Szlak wyprowadził nas w las, gdzie kilka razy ustawiono znaki „koniec drogi rowerowej” by po kilkudziesięciu metrach ponownie zobaczyć znak „droga rowerowa”. Największą niespodzianką były strome, nieoznakowane, szutrowe zjazdy oraz odcinki, po których równolegle poprowadzono szlak konny. Nie dysponując odpowiednim ogumieniem przeciętny rowerzysta nie jest w stanie przejechać. Rower trzeba po prostu prowadzić.

Do Szczecina dojechaliśmy ok. godziny 12. Postanowiliśmy zatem sprawić niespodziankę dawno niewidzianym krewnym. Po wspólnym obiedzie i kawie udaliśmy się na dworzec PKP. Polskie koleje jak zwykle nie zaskoczyły. Pociąg Interregio był opóźniony a skład nie miał przedziału dla rowerów. Na szczęście sama podróż przebiegła bardzo szybko bo w miłym towarzystwie, z którym być może, wybierzemy się wkrótce na rowerową wycieczkę.

< Dzień 7 | pozostałe dni

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top