Prusim – Międzychód – Sieraków

Prusim - Międzychód - SierakówPrusim – Międzychód – Sieraków i Kwilcz

To nasza dwudniowa wycieczka z noclegiem w Prusimiu. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy oczywiście w Prusimiu. Jest to mała miejscowość położona między dwoma jeziorami, co sprawia, że jest to atrakcyjne miejsce do wypoczynku i uprawiania aktywnej turystyki. W Prusimiu krzyżują się szlaki rowerowe i piesze. Kolejną atrakcją Prusimia, zapewne już nie długo, stanie się skansen olęderski. Skansen będzie zajmował ok 6ha. Prócz bazy hotelowej inwestycja ma na celu rewitalizację kilku obiektów (dawnego dworu, spichlerza, budynku gospodarczego).

Obraliśmy czerwony szlak pieszy w stronę Międzychodu. Szlak prowadził nas przez lasy między jeziorami. W Międzychodzie załamała się pogoda i zaczęło padać. Przejechaliśmy przez rynek a następnie schowaliśmy się w parkowej altanie nad jeziorem. Całkiem ładnie wszystko się komponowało. Woda, soczysta zieleń, różnokolorowe nasadzenia, kwiaty … tylko ta śmierdząca altana niczym zaniedbany szalet miejski! Ruszyliśmy na czarny szlak szlak czarny w stronę Radgoszcz. Niestety wysoki poziom rz. Warty uniemożliwił nam przejazd. Znaleźliśmy inną drogę przez las.

Kolejną atrakcją na szlaku naszej wycieczki był prom na Warcie w Zatomiu Nowym. Prom kursuje: pn-pt 6:30-13:30 / 15:00-17:00. Sobota/niedziela 8:00-12:00.

My jednak mieliśmy jeszcze sporo sił w nogach by popedałować dalej w stronę Sierakowa. Jeszcze tylko w przydrożnym sklepie zatrzymaliśmy się na lody :).

Sieraków. Informatory zachęcają do obejrzenia Stada Ogierów, które ma swoją już leciwą historię. Podjechaliśmy sprawdzić. Niewiele było nam dane zobaczyć, gdyż zostaliśmy przepędzeni i poczuliśmy się jak intruzi już przy samej bramie! Podobno odbywał się ślub. Zawróciliśmy by tuż nad samą Wartą przyjrzeć się zamkowi Opalińskich. Obecnie w zamku znajduje się muzeum rodziny Opalińskich. Odbywają się w nim również koncerty, wystawy. Lody to za mało by się nasycić więc koło kościoła znaleźliśmy lokal, w którym zrobiliśmy sobie mały popas. Wcześniej chcieliśmy przysiąść w lokalu na rynku jednak był problem z pozostawieniem rowerów – woleliśmy je mieć na oku.

Za Sierakowem skierowaliśmy się na Lutom. Z drogi rozległe widoki na okolicę. Za Lutomkiem wjechaliśmy na czerwony szlak szlak czerwony. Jak się później okazało ominęliśmy punkt widokowy Grobia zwanym także Górą Głazów. Z Kurnatowic do Prusimia dojechaliśmy asfaltem.

Przejechaliśmy 65 km. Ślad wycieczki dostępny pod GoogleEarth prusim1.kml. Zapraszamy na część II. Prusim – Chalin – Lubosz i Kwilcz

 

 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top