Przez Narwiański Park Narodowy. Łapy, Suraż.
Rowery wywieźliśmy do Płonki Kościelnej. Pojechaliśmy przez Łapy, Suraż, Uhowo. Pogoda tego dnia była kapryśna i od czasu do czasu towarzyszyły nam opady deszczu.
Wjeżdżając do Płonki Kościelnej w oczy rzucają się dwie wieże sanktuarium maryjnego. Obok kościoła dzwonnica z 1800 r. Czerwonym szlakiem pieszym dojechaliśmy do Łapy Osse – osiedle kolejowe. Zachowała się charakterystyczna zabudowa a budynki są przykładem stylu polskiego. W Łapach nie zagościliśmy zbyt długo i ruszyliśmy w stronę Suraża. Po drodze mijaliśmy wiele drewnianych chat. Niestety większość w kiepskim stanie. Nie nastawiliśmy się na zwiedzanie Suraża. Do naszych czasów nie zachowała się ani cerkiew ani synagoga – jedynie kirkut. Próbowaliśmy go odnaleźć ale był słabo opisany może zarośnięty. Jeśli koniecznie chcecie zobaczyć coś ciekawego to polecane są zbiory geologiczne, archeologiczne i historyczne zgromadzone w prywatnym muzeum. W 2008 powstało surazkie muzeum kapliczek. Niestety o wspomnianych atrakcjach dowiedzieliśmy się po fakcie. Odnaleźliśmy niebieski szlak pieszy, który wyprowadził nas w Borowskich Żakach. Narew przekroczyliśmy w Uhowie.
Gdy wróciliśmy do Płonki Kościelnej podjechaliśmy jeszcze do źródełka drogą wzdłuż której usytuowane są różańcowe kapliczki.
Przejechaliśmy 42 km. Ślad wycieczki dostępny pod GoogleEarth npn2.kml. Chcieliśmy zobaczyć jak wygląda Narwiański Park w tych okolicach. Jest on dość specyficzny. Jego granice wytyczają rozlewiska, mokradła i turzyce. Brak dróg=brak szlaków rowerowych. Szlaki wytyczone są w otulinie parku.
Na stronach urzędu miejskiego Suraża warto obejrzeć prezentację „Ścieżka dydaktyczna Suraż” dz. Turystyka.