Zima to czy wiosna? Luty. Pierwsza nasza wycieczka w 2008. Pojechaliśmy rowerami przez Wielkopolski Park Narodowy.
W Wirach przedostaliśmy się betonowym mostkiem przez Wirenkę. Przejechaliśmy koło nowych osiedli w Komornikach a droga doprowadziła nas do linii kolejowej, gdzie kiedyś przebiegał jeden z wielu wiaduktów. Zjechaliśmy z górki, pod wiadukt na Grajzerówce i wzdłuż torów do Szreniawy na W Szreniawie przejechaliśmy obok obszernych zabudowań folwarcznych. Znajduje się tam m. in. spichrz z 1852-53 roku i stara gorzelnia. Polną drogą dojechaliśmy do ogródków działkowych a mokry rów pomógł nam pokonać drewniany mostek. Dalej piszym zielonym dojechaliśmy nad J. Jarosławieckie gdzie zrobiliśmy sobie małą przerwę. Następnie pojechaliśmy w stronę Trzebawia, gdzie wjechaliśmy na , który doprowadził na nad J. Łódzko-Dymaczewskie. Na przed Górką zrobiliśmy sobie większą przerwę. Bezwietrznie a słońce tak grzało, że nie chciało jechać się dalej. Niebieskim dojechaliśmy do Pożegowa a dalej przez Osową Górę do Puszczykowa i do domu 🙂
Dopisała pogoda i trudno uwierzyć, że to luty. To była prawdziwa rozgrzewka. Zrobiliśmy ok 55 km a najbardziej rozgrzało nas słoneczko