Przełęcz Tremalzo otoczona jest przez trzy jeziora: Lago di Ledro na północnym wschodzie, Jezioro Garda na wschodzie i Lago d’Idro po zachodniej stronie. Droga przez przełęcz została wytyczona w celach militarnych podczas pierwszej wojny światowej. Część północna jest wyasfaltowana i dostępna jest dla samochodów. Od schroniska Albergo Ristorante Garda zaczyna się nawierzchnia szutrowa wyłączona z ruchu samochodowego.
Rowerową przygodę przez przełęcz Tremalzo można zrealizować na kilka sposobów. My wybraliśmy łatwiejszy wariant z wykorzystaniem shuttlebus, który wywiózł nas pod schronisko Albergo Ristorante Garda. Do przejechania mieliśmy ok 35 km a suma wzniesień nie przekroczyła 300 m. W opcji bez wsparcia shuttlebusa dystans wzrasta do ok 65 km a do pokonania w pionie jest ok 1800 m. Inną możliwością jest zdobywanie przełęczy Tremalzo w odwrotnym kierunku. Ze względu na walory krajobrazowe, zapierające dech rozległe panoramy na okolice i jezioro Gardę warto wybrać wariant pierwszy. Zapewniam, że można nieźle się zmęczyć ciągłymi przerwami na fotografowanie i podziwiane widoków, tym bardziej, że mieliśmy piękną, słoneczną pogodę. Od parkingu przy schronisku droga rozpoczyna się niewielkim podjazdem do tunelu Bocca di Valmarza. Jest to najwyższy punkt na trasie – 1838 m n.p.m. Po jego przejechaniu wkracza się do rezerwatu przyrody Parko Alto Garda Bresciano. Droga wiła się stromym, szutrowym zjazdem w kierunku Passo Nota (1200 m n.p.m.) do schroniska Rifugio Alpini.
Maksymalne nachylenie trasy sięga aż 14% ale najbardziej strome odcinki były jeszcze przed nami! Po ok. 2 km dotarliśmy do Bocca dei Fortini. W tym miejscu odbijając w lewo leśną ścieżką w dół dojedzie się do Molina di Ledro. My wybraliśmy zjazd w kierunku Limone sul Garda, jednak przed Cima di Mughera skręciliśmy na Pregasinę i dalej drogą Ponale wróciliśmy do miejsca startu.
Do pokonania górskiego odcinka drogi Tremalzo wystarczy zwykły rower z dobrymi hamulcami. Oczywiście pełne zawieszenie i szerokie terenowe opony zwiększą komfort. Na drodze jest dużo luźnego szutru i kamieni ale sam środek jest ujeżdżony i twardy. Pamiętaj, że piękne krajobrazy będą tylko rozpraszać, dlatego warto zachować rozwagę i umiarkowane tempo.
Byłem w Tremalzo kilka lat temu. Jedna z moich wypraw która będę wspominał do końca życia.
O tak, zwłaszcza, że góry i woda to dobre połączenie