Jesienna wycieczka wokół Śremu.
Ciepła jesienna pogoda wygoniła nas z domu w okolice Śremu. Na spotkanie z przyrodą i historią….
Wycieczkę rozpoczęliśmy przy Parku Miejski im. Powstańców Wielkopolskich 1918-1919 w Śremie. Przy parku znajduje się parking, gdzie można zostawić samochód. Historia parku sięga 1888 roku, wtedy to Towarzystwo ku Upiększania Miasta zakupiło grunt z przeznaczeniem na plac zabaw dla dzieci. Najpierw powstał Park Jordanowski będący zaczątkiem obecnego parku miejskiego.
Za mostem na Warcie skręciliśmy na promenadę i dalej po wale przeciwpowodziowym, znanym nam już NSR czyli Nadwarciańskim Szlakiem Rowerowy pojechaliśmy aż za Łęg. Mniej więcej na tej wysokości Warty utworzono Zespół Przyrodniczo – Krajobrazowy „Łęgi Mechlińskie”. Obejmuje on kompleks nadrzecznych lasów łęgowych wraz z rozległym obszarem bagiennych łąk. Położony jest po obu stronach Warty.
Nad Jeziorem Jarosławskim zrobiliśmy krótki postój, fajne miejsce na kąpiel w upalne dni. Nazwa jeziora pochodzi najprawdopodobniej od nazwy pobliskiej wsi, w której znajduje się niezbyt okazały dwór. Ziemie historycznego powiatu śremskiego cechowało znaczne rozdrobnienie własności ziemiańskiej co odzwierciedlały rezydencje i folwarki – były skromne, projektowane i realizowane z dużo mniejszym rozmachem niż np. założenia w dawnym powicie leszczyńskim.
Znacznie ciekawsza od architektury starych dworów jest historia tych ziem i ich mieszkańców. Wspomnę tu krótko postać Zygmunta Chłapowskiego. Który 15 stycznia 1909 r. nieumyślnie postrzelił biorącego udział w polowaniu Kazimierza Mańkowskiego z Brodnicy, ten zmarł wkrótce potem na skutek odniesionych ran. W niedługim czasie po tym wydarzeniu Zygmunt poślubił siostrę Kazimierza Teklę. Zawarte w tej tragicznej konfiguracji małżeństwo wywołało liczne komentarze wśród krewnych i znajomych. Chłapowscy nie doczekali się potomstwa. Krążyły plotki, że było to małżeństwo „białe”. Dla upamiętnienia tragicznego w skutkach polowania w rąbińskim lesie Zygmunt Chłapowski ufundował niewielką drewnianą kapliczkę w stylu zakopiańskim.
Do Śremu wróciliśmy od strony Nochowa. Zrobiliśmy jeszcze krótką rundę wokół rynku i zajechaliśmy na obiad do restauracyjki przy promenadzie.
Przejechaliśmy 57 km. Mapa w nowym oknie lub ślad wycieczki dostępny pod GoogleEarth Jesienna wycieczka wokół Śremu – kml