Rowerem po Budapeszcie przez 1,5 dnia, 90 km.
Jeśli zadajesz sobie pytanie czy warto zwiedzać Budapeszt na rowerze to zapraszamy do lektury.
Wszyscy wyglądali tak, jakby się, gdzie śpieszyli. Kierowcy pędzili jak szaleni, rowerzyści gnali jak na zawodach i to często na ciągach pieszo-rowerowych na tzw. „gazetę”. W centrum Budapesztu, w godzinach wieczornych, było tak duże natężenie ruchu samochodowego, jak w Poznaniu w godzinach szczytu. Kierowcy samochodów mają jednak większy respekt przed rowerzystami niż w Polsce chociaż do stylu niemieckiego jeszcze im daleko. Budapeszt to ogromne miasto, ma prawie 2 mln mieszkańców. Cyklistów jest tam bardzo dużo mimo, że infrastruktura rowerowa nie jest jeszcze dobrze rozwinięta. Ten środek lokomocji jest jednak dobrą alternatywą na zatłoczone miasto.
Nasza przejażdżka po centrum miała charakter turystyczny. Pierwszego dnia, późnym popołudniem przejechaliśmy ok 20 km a drugiego dnia 70 km. Czuliśmy się jak zawalidrogi. Ale popatrzcie na baner. Miasto jest rozległe, centrum rozproszone, kilka mostów na Dunaju, wzgórze zamkowe i Gellerta (z którego zostało zrobione zdjęcie) i wyspy na rzece – wszędzie tam byliśmy na rowerze.
Dlatego też stwierdzamy, że jeśli zwiedzać Budapeszt to właśnie na rowerze!