Nowy Tomyśl i okolice.
Rowery wywieźliśmy do Nowego Tomyśla. W centrum miasta znajdują się parkingi, gdzie można zostawić samochód. Nastawiliśmy się na przyrodę, bo większość naszego szlaku była wytyczona przez lasy.
Z Nowego Tomyśla ruszyliśmy od razu w stronę autostrady A2. Wstąpiliśmy na cmentarz żołnierzy radzieckich. Następnie dojechaliśmy do nowej obwodnicy miasta. Trasa dość ruchliwa, na szczęście my skręciliśmy w lewo do wsi Przyłek. Wąska asfaltowa droga skończyła się w lesie i zaczął się piaszczysty dukt. Droga ta zaznaczona jest na mapie grubszą kreską, dlatego też w jej ciągu będzie wybudowany wiadukt nad autostradą. Tuż przed autostradą, drogę przeciął nam jeleń. Zapewne przestraszony przez jedną z wielu ekip budowlanych. Kierowaliśmy się drogowskazami, które pokazują Sępolno. Przecinając dk 92 wjechaliśmy na znakowany szlak w stronę leśniczówki Węgielnia. Tuż przy drodze leśnej jest stary cmentarz niemiecki, zatrzymaliśmy się na chwilę. Następnie skierowaliśmy się na Miedzichowo, gdzie zwiedziliśmy szybko kościół a za młynem obraliśmy kierunek na Łomnicę szlakiem rowerowym. W Łomnicy warto zobaczyć drewniany kościół i zabudowę folwarczną.
No i pech. Przebiłem koło. Niby nic nadzwyczajnego. Zawsze mamy klej i łatki oraz zapasową dętkę. Wszystko zawiodło. Klej wysechł, a zapasowa dętka po ostatniej awarii nie zaklejona i jeszcze bardziej dziurawa. Wykonałem opatrunek i w drogę – powietrze schodziło co kilka kilometrów.
Ponieważ droga do Nowego Tomyśla wydawała nam się zbyt ruchliwa, pojechaliśmy przez Chrośnicę i Grubsko. Ruchliwa trasa to nie jedyny powód, który skłonił nas na przetarcie tego dość piaszczystego szlaku, zwłaszcza z awarią koła. Grubsko to typowy przykład wsi osadnictwa poolęderskiego. Ma charakter bardzo rozproszony. Dlatego też wielu zagród i licznie występujących drewnianych budynków nie widać z drogi.
Drogi polne i leśne na ogół bardzo piaszczyste.