Obecnie wiele byłych szlaków kolejowych jest adaptowana pod drogi rowerowe. Trasa kolei 412 nie doczekała się jeszcze pełnej modernizacji w tym zakresie. Jedynie odcinek 4,5 km (Wałcz- Chwiram) jest oznaczony jako szlak rowerowy i należy potraktować go jako ciekawostkę. Reszta nie łączy Wałcza z Człopą dlatego nie obyło się bez zbaczania ze szlaku.
Wyjechaliśmy z Kłębowca w stronę Wałcza przez Kołatnik unikając dużego ruchu samochodowego. Początek wycieczki przebiegał Wałeckim Szlakiem Kapliczek. Wybudowane z kamienia i kryte drewnianymi daszkami przedstawiają na płaskorzeźbach sceny tajemnic różańcowych. Pierwsza kapliczka powstała w 2001 roku i z każdym rokiem powstawała kolejna.
Po kilku kilometrach dojechaliśmy do punktu początkowego byłej linii kolejowej nr 412 między Jeziorem Zamkowym a drogą krajową nr 10 w kierunku Piły. Linia ta łączyła Wałcz z Krzyżem Wielkopolskim. Na odcinku z Wałcza w stronę Człopy został wytyczony szlak rowerowy. Początek zapowiadał się nieźle. Z małego nasypu roztaczają się widoki na oddalający się Wałcz, później wjeżdża się w głęboki wykop i mija pierwszy most. Niestety szutrowy odcinek 4,5 km drogi szybko się kończy w Chwiramie i dalej trzeba improwizować. Czasem w byłym śladzie pojawia się polna droga a czasem zarośla – bywa różnie. Większość budynków stacyjnych rozebrano a perony i rampy niszczeją. Bliżej Człopy urozmaicona rzeźba terenu zmusiła budowniczych do usypania dość pokaźnych rozmiarów nasypów. Przecinają najczęściej trudno dostępne tereny leśne i bagienne. To naszym zdaniem jeden z lepszych odcinków na obcowanie z przyrodą.
Mimo braku pełnej przejezdności warto poszukać elementów dawnej infrastruktury kolejowej. Najładniejszym miejscem na trasie jest stary łukowy most kolejowy nad Cieszynką. Pod zabytkowym mostem przebiega szlak rowerowy Brzegiem Człopskich Jezior.
W okolicach Wałcza można trafić na wiele fragmentów podobnych tras, które niestety nie stanową spójnej ciągłości. Podobnie jest z linią 412. Wielka szkoda, że obie gminy (Wałcz i Człopa) nie są połączone szlakiem rowerowym.
Choć bardzo lubimy jeździć rowerem po byłych szlakach kolejowych, to mamy nadzieję, że w przypadku linii na Złocieniec, widocznej na pierwszym zdjęciu, ruch pociągów zostanie przywrócony a droga rowerowa z Wałcza nad Bałtyk poprowadzi nowym śladem.
Przejechaliśmy 97 km.