Chorwacja. Na wyspę Pag.

PagRowerem po wyspie Pag.

Rowery wywieźliśmy samochodem do miasteczka Pag. Zaś na wyspę dostaliśmy się mostem od strony południowej. Tuż przed miastem Pag po lewej stronie w płytkiej zatoce znajduje się największa w Chorwacji warzelnia soli morskiej (Paska Solana). Sól pażka jest najczystszą solą w rejonie Morza Śródziemnego.

W mieście Pag w informacji turystycznej zaopatrzyliśmy się w mapkę „Insel Pag. Trekking & Mountain Biking”. Niestety ale brak wydania w języku polskim. Sama mapka mało szczegółowa, jedynie poglądowa. Przedstawia propozycje 14 wycieczek, wskazówki dot. wymaganego sprzętu, długości tras i przewyższenia.

Z centrum miasta udaliśmy się w kierunku Bosana. Pierwsze 4 kilometry ciągnęły się wzdłuż osiedli mieszkaniowych. Na rogatkach miasta po lewej stronie rozciąga się ogrodzony dół, który służy chyba za wysypisko śmieci. Na płocie powiewały worki foliowe, a wokół latały śmieciożerne ptaki.
Dalsza droga przebiegała już bez dodatkowych „atrakcji”. Po prawej stronie rozciągały się wspaniałe widoki na wody zatoki Paski Zaljev. Idealne miejsce na urlop w zacisznym miejscu z dala od tłumów.

Po ok 13 km trasa oddaliła się od zatoki i połączyła z drogą główną prowadzącą do Novalja. Po obu stronach drogi pasły się owce. Odnosi się wrażenie, że pośród białych kamieni nic nie rośnie a jednak podstawową dietę owiec stanowi tymianek, rozmaryn, lawenda i szałwia. Dzięki tej niezwykłej ziołowej mieszance ser z wyspy Pag (Paska Sir) ma charakterystyczny smak i aromat.

W Novalja odwiedziliśmy informację turystyczną i zjedliśmy obiad – oczywiście baraninę, która obok sera, soli i koronek jest znakiem rozpoznawczym dla Pagu.

Droga powrotna poprowadziła nas szlakiem rowerowym wśród starych gajów oliwnych i winnic do miejscowości Kolan. Ten odcinek trasy jest bardzo mało uczęszczany. W mleczarni MIH zaopatrzyliśmy się w pażki ser. Właściciel odradzał nam kupowanie serów u przypadkowych, przydrożnych handlarzy ze względu na niedostateczne warunki sanitarne i duże ryzyko zakupu krowiego sera w cenie owczego. Jego wyroby posiadają certyfikat. Ser okazał się rzeczywiście bardzo smaczny, szkoda tylko, że kupiliśmy go tak mało (1kg/ 100 kun).

Na niebo zaczęły nachodzić ciemne chmury, dlatego jazdę kontynuowaliśmy główną drogą. Przy okazji poznaliśmy siłę i słony smak tutejszego wiatru. Omal nie zmiótł nas z rowerów. Na szczęście obyło się bez intensywnego opadu deszczu.

1 thought on “Chorwacja. Na wyspę Pag.”

  1. salon kominków inferno

    Dzięki za opis trasy,w sierpniu jedziemy na Pag,bierzemy rowery i przejedziemy tą trasę,będziemy mieć dziesięć dni więc zrobimy też drugą stronę wyspy.
    Jeszcze raz wielkie dzięki za opis.
    Pozdrawiam
    G.K

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top