Kadyny – Frombork – Kadyny

Kadyny - Frombork - Kadyny

Rowerowa pętla Kadyny – Frombork – Kadyny.

Z Kadyn pojechaliśmy główną drogą do Tolkmicka (można też przejechać się nad samym zalewem częściowo po płytach ułożonych na wale). Za Tolkmickiem prowadził nas czerwony szlak pieszy „Kopernikowski” szlak czerwony oraz R64.
sz rowerowy zielony R64 to szlak poprowadzony wokół Zalewu Wiślanego. Jego początek znajduje się w Piaskach, zaś koniec w Braniewie. Prowadzi przez teren Mierzei Wiślanej, Żuław Wiślanych, Wysoczyzny Elbląskiej i Niziny Warmińskiej. Długość szlaku – 187 km.
Momentami droga była wyboista i górzysta. Planowaliśmy jechać przez Chojnowo ale wcześniej chcieliśmy też zobaczyć Święty Kamień. Szukaliśmy drogi do tego osobliwego głazu i tak dotarliśmy do osady Św. Kamień. Tu rozstaliśmy się z czerwonym i dojechaliśmy do Chojnowa (stąd do Fromborka prowadził już R64) a dalej do Krzyżewa, gdzie zachowały się kapliczki przydrożne – w terenie lub na posesjach. Droga momentami była trudno przejezdna z powodu dużego błota.

Frombork. Zwiedziliśmy kościół, planetarium oraz podziwialiśmy widoki z wieży widokowej – naprawdę warto! Zwiedzania na kilka godzin. Gorzej z jedzeniem. Dawno tak niedobrej ryby nie jedliśmy … może mieliśmy pecha.

Wracaliśmy przez Baranówkę, JędrychowoKrzywiec. Dalej była improwizacja przez długi i gęsty las, ale dość dobrą drogą. Dojechaliśmy do wsi Brzezina a dalej Pogrodzie. Wokół świetne widoki. Daje się odczuć, że jesteśmy wysoko. Nie było jeszcze tak późno więc pojechaliśmy przez Chojnowo by odnaleźć Św. Kamień ogromny głaz narzutowy. Legenda mówi, że na tym kamieniu oddawano ofiary z ryb pruskiemu bogu Churcho, m. in. w podziękowaniu za udane łowy. Jechaliśmy R64 który doprowadził nas do drogi, którą jechaliśmy rano. Klucząc trochę po lesie dotarliśmy nad skarpę, z której było widać głaz. Ścieżką przez tory a dalej trzciny dotarliśmy do zalewu.
Droga powrotna szybko nam zeszła, bo za leśniczówką było już z górki 🙂 W Tolkmicku piękny zachód słońca. Ostatnie 4 kilometry wróciliśmy już na światłach.

Przejechaliśmy ok 70 km.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top