Dzień wcześniej objeżdżaliśmy największe jezioro pojezierza drawskiego. Dzisiaj szlaki rowerowe prowadziły nas również między jeziorami. Nawet trudno zliczyć ile ich było. Według przewodników Pojezierze Drawskie ma ponad 250 zbiorników wodnych o pow. większej niż 1 ha.
Samochód zostawiliśmy w Osieku Drawskim tuż przy zabytkowym szachulcowym kościółku. Przez wieś prowadzi bruk, który ma ok. 400 lat, która z dzisiaj budowanych dróg dożyje takiego wieku?
Do Złocieńca dojechaliśmy od strony południowej, głównie przez lasy. W informacji turystycznej dostaliśmy kilka mapek. Szybkim tempem objechaliśmy rynek i Park Żubra – park miejski, dawniej ogród zamkowy z unikatową Aleją Grabową.
Za Złocieńcem rozpoczyna się typowy dla pojezierza krajobraz: głębokie rynny polodowcowe z taflami czystych wód licznych jezior oraz pagórki i wzgórza. W rozproszonych miejscowościach wśród zabudowy sakralnej dominują szachulce a budynki folwarczne zbudowane są z kamieni polnych i czerwonej cegły.
Również w Drawsku nie spędziliśmy dużo czasu – chociaż myślę, że warto by było zwiedzić to miasteczko.
W okresie letnim jedną z największych atrakcji tego regionu jest Jezioro Lubie. Południowy brzeg porasta Puszcza Drawska, przez jezioro przepływa też ulubiona przez kajakarzy rzeka Drawa. Natomiast dla rowerzystów został wytyczony szlak czerwony „Wokół jeziora Lubie”. Jezioro Lubie jest typowym jeziorem rynnowym a jego długość przekracza 14 km. Z ciekawostek, jezioro ma wyspę na którą przepływa prom. Wokół jeziora znajduje się kilka pól namiotowych i kempingów, oraz prywatnych kwater.
Na obiad wpadliśmy do tawerny u Jermaka. Ładna lokalizacja, ciekawy obiekt, dobre jedzenie ale obsługa beznadziejna. Straciliśmy dużo czasu, część naszej ekipy była po obiedzie a część czekała na swoje… szkoda.
Przejechaliśmy 75 km. Mapa w nowym oknie lub ślad trasy dostępny pod GoogleEarth Poj. Drawskie
