Szwajcaria Czarnkowska

Szwajcaria Czarnkowska

Szwajcaria Czarnkowska

Wyjątkową atrakcją powiatu czarnkowskiego są polodowcowe wzniesienia tzw. Szwajcaria Czarnkowska. Morenowe wzgórza porośnięte są przez lasy bukowe, które na jesień pięknie się przebarwiają. Na skraju moreny, która kończy się stromymi zboczami często znajdziemy miejsca, z których roztaczają się ładne widoki na dolinę Noteci.

Rowery wywieźliśmy do Lubasza. Koło kościoła znajduje się duży parking.
Z Lubasza do Bzowa jechaliśmy polną drogą. Za nami majaczyły we mgle wieże kościoła w Lubaszu i tylko od czasu do czasu ukazywały się widoki na dolinę Noteci. Drogą gruntową przez las dojechaliśmy do Nowiny i skręciliśmy w prawo nad jezioro Kruteczek. Po drodze minęliśmy ładną leśniczówkę Kurcz. Nad jeziorem zrobiliśmy sobie większy postój i obserwowaliśmy przyrodę. Po drugiej stronie zauważyliśmy ośrodek wypoczynkowy. Pojechaliśmy go zobaczyć objeżdżając kawałek jezioro. Następnie chcieliśmy zobaczyć śluzę Rosko, dlatego pojechaliśmy przez Krucz do Gulcza. Mieliśmy problem znaleźć odpowiednią drogę, by dojechać do śluzy. Przy samej Noteci trochę kluczyliśmy po łąkach między kanałami. Kolejną śluzę w Mikołajewie oglądaliśmy ze skarpy. Mgła ograniczała widoki na dolinę. Nie byliśmy pewni czy do promu w Ciszkowie można dojechać nad Notecią, dlatego wróciliśmy do drogi głównej. (Dziś wiemy, że da się jechać wzdłuż Noteci).
Prom czynny jest tylko w dni powszednie 8-17. W okresie sianokosów może być czynny dłużej i kursuje też w sobotę.

Następnie pojechaliśmy na śluzę Pianówka. Spóźniliśmy się na śluzowanie wielkiej barki. Ten kolos robił wrażenie jak ustawiał się do kolejnego zakrętu. Pogoda była wyjątkowo chimeryczna. Jeszcze przed chwilą oglądaliśmy wzgórza i piękne jesienne barwy w blasku słońca a za chwilę wszystko zakryły ciemne chmury i mgła. Wróciliśmy do Pianówki. Zielonym szlakiem rowerowym, krętą drogą podjechaliśmy pod zamek Goraj. Tym samym szlakiem zjechaliśmy z góry do Lubasza. Po drodze minęliśmy stary wiatrak*.

Aktualizacja 2 maja 2011 – wiatrak doczekał się remontu i rekonstrukcji. Teren wokół również ma zostać zagospodarowany.

Zobacz też naszą wcześniejszą wycieczkę nad Noteć

 

2 thoughts on “Szwajcaria Czarnkowska”

    1. ooo dawno nie byliśmy. Okolice Dzierżążno, Drzonowo, Wołowe, Niekursko spenetrowane kilkakrotnie na jesień. Teraz czas na, Smolary i okolice, bliżej Trzcianki 🙂 i chyba wiem do kogo teraz napiszę jak będziemy się wybierać 😉 Pozdrawiamy

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top